środa, 4 listopada 2009

Kuala Lumpur

Menara Kuala Lumpur - najwyższa wieża telekomunikacyjna w mieście i zarazem jedna z najwyższych betonowych konstrukcji na świecie - była pierwszym punktem w naszym dzisiejszym planie wycieczkowym. Z tarasu widokowego wieży wysokiej na 421 metrów podziwialiśmy panoramę całego miasta, a nasz 32-piętrowy hotel z tej perspektywy juz wcale nie wyglądał na duży.







Na chodnikach oprócz szczurów, całej masy karaluchów plątających się pod nogami, mieliśmy okazję spotkać zwierzki które zwykle widywaliśmy tylko w zoo:











Zdecydowanie największe wrażenie wywarła na nas chińska dzielnica - Chinatown, w której dobrze zjedliśmy, nacieszyliśmy oczy kolorowymi straganami. Przeszliśmy szybki kurs z zakresu targowania z Chińczykami, okulary wycenione na 280 ringrittów (1 RM = 0,85ZŁ) udało się kupić za 25rm. Zegarek wyglądający prawie jak oryginał w cenie 26rm, a podkoszulki po 4 złote :)







Idziemy jeszcze na basen i do spania - jutro o 10 rano czasu lokalnego wylot do Singapuru.
No i dopadł nas JET-LAG... W nocy aktywni, w dzień śpimy. Co do pogody - hmm... nie jest źle bo nie pada, ale w każdej chwili może - foto: