niedziela, 15 listopada 2009

Bangkoku ciąg dalszy

Niedziela to kolejny dzień, w którym ustalony uprzednio plan udało nam się w pełni zrealizować. Podział był sprawiedliwy - każdy ustalił jeden punkt programu, w ten sposób:

1. Wstaliśmy po krótkim śnie o 9 rano i zjedliśmy hotelowe śniadanie (Grzegorz)
2. Przed południem byliśmy już w świątyni Wat Phra Kaew - Grand Palace, eksplorując bogactwa kulturowe Bangkoku (Sylwia).










3. Od ok.14.00 zwiedzaliśmy bangkockie ZOO, uczestniczyliśmy w pokazie Elephant Show (Łukasz).













4. Wieczorem udaliśmy się na zakupy w "ulicznym markecie" zlokalizowanym wzdłuż ulicy Khao San. (Paula).



Odnośnie poniedziałku i wtorku rozważaliśmy wiele możliwości. Miasto Chiang Mai na północy kraju, wyspa Phuket, Ko Samet, albo Ko Samui - to tylko kilka z wymienionych propozycji. Ostatecznie zdecydowaliśmy o jednodniowym wyjeździe do oddalonej o 120 km miejscowości Pattaya - dzień spędzimy na plażowaniu w jedym z najpopularniejszych kurortów turystycznych w okolicy! Zamówiliśmy już zaprzyjaźnionego taksówkarza (mr. Juk [czyt: Ćhuk]), startujemy o 8.00 AM czasu lokalnego. 4-osobowa wycieczka taksówką będzie o dziwo tańsza niż przejazd na tej samej trasie kursującym regularnie busikiem!

PS1. Komentarze pod postami są dla nas wiadomością, że ktoś to jeszcze czyta :)
PS2. Tajowie mają cenzurę w TV!!!!

4 komentarze:

  1. Już ja tam wiem dlaczego wybraliście -Pattaya he he pozdro Mariusz

    OdpowiedzUsuń
  2. ale wam zazdroszcze jutrzejszego plażowania, i dlatego nic więcej nie napisze ;P Bawcie się dobrze i korzystajcie ile się da:) Pozdrawiamy Gośka:) :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejka cały czs czytamy,oglądamy wasze zdjęcia śledzimy Wasze podróże Grześ świetnie wyglądasz w tych czarnych porciętach.Wiem że dla Was Polska teraz brzmi trochę abstrakcyjnie ale powoli przestawiajcie się na bardziej szare kolory mgły i zimno.Luki młodemu marzy się taka wojskowa czapka.Całuję Was bawcie się dobrze pa

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiscie że czytam i bije głową w stół... Ale nic nie poradze... Gnije w deszczowej i zimnej polsce...

    Pietrek ;)

    OdpowiedzUsuń