środa, 18 listopada 2009

Kuala Lumpur - powtórka

Przed kilkunastoma dniami gdy opuszczaliśmy Kuala Lumpur, założyliśmy że nieprędko trafimy na tak wysoki standard, jaki zastaliśmy w 4**** Maytower Hotel. Nie zastanawiając się dłużej zabukowaliśmy ostatnią noc w Malezji również w tym samym miejscu - aby uniknąć niespodzianek i rozczarowań. Zapewniono nas, że dostaniemy te same pokoje. Na miejscu okazało się jednak zupełnie inaczej. Nie dość, że rozrzucono nas na piętra 22 i 29, to przydzielono nam pokoje conajmniej o połowę mniejsze niż poprzednio! Problemy z TV, powykręcane żarówki, dziwny zapach w pokoju - to tylko kilka z przykrych niespodzianek, które zastaliśmy na miejscu.. Zasadniczo jest OK, ale byliśmy nastawieni na zupełnie inne zakończenie. Małym "rozluźnieniem" napiętej sytuacji była dla nas wieczorna kolacja i kolejna porcja zakupów w znanej nam już dzielnicy Chinatown. Ciśnienie znowuż sukcesywnie podnosiły nam próby dogadania się z taksówkarzami, którzy uparcie nie chcą kursować na taksometr, a ich propozycje cenowe za kurs są absurdalnie wysokie (w porównaniu np. do Bangkoku)

Śledząc prognozę pogody na BBC Weather, dotarło do nas, że przez ostatnie dni pobytu w Bangkoku mieliśmy temperatury wyższe niż nawet w centalnej Afryce! Zdecydowanie chłodniejsze i deszczowe Kuala Lumpur już powoli wprowadza nas swoją aurą w polskie klimaty pogodowe. Do powrotu już tylko kilka dni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz